Postaw mi kawę na buycoffee.to

 RYKOwisko ULTRA-Trail
GORZEWO, 31.05-01.06 2024

Kiedyś wpadł mi w ręce cytat Alberta Einstaina „Monotonia cichego życia pobudza ludzi do twórczości”. Wtedy tego nie rozumiałem. Do teraz.

Edmunda znam od niedawna. W grupie biegaczy, zawsze szukałem brodatego, starszego jegomościa, kogoś hałaśliwego i gadatliwego, faceta, który aktywnie udziela się podczas biegu. Pamiętam swoje zaskoczenie, kiedy wskazano mi palcem cichego, grzecznego, skromnego gościa i miałem wrażenie nieco nieśmiałego. To był on. Edmund. Człowiek z Lasu.

O Rykowisku po raz pierwszy usłyszałem kilka miesięcy temu . W planach to miał być zwyczajny bieg. Kilku ultra - zapaleńców miało spotkać się i pobiec. Tak po prostu. Zwyczajnie. Bez żadnej otoczki, bez rozgłosu, z numerami startowymi na piersi. Taką mieli potrzebę.

Do Rykowiska pozostało 10 dni. Dziś nie jestem w stanie zliczyć, ile osób aktualnie zaangażowanych jest w to wydarzenie. Bezpośrednio i pośrednio, systematycznie i okresowo, z bliska i z daleka, z Płocka i Nowego Jorku. Mnóstwo osób. To swoista awangarda. Działają w podgrupach, większych i mniejszych. Niczym szczęśliwe, nieskrępowane niczym dzieci, bawią się tym, co sami wymyślą. Pomysłów bez liku, fantazja bez granic. Nieograniczani puszczają wodzę wyobraźni. Tworzą rzeczy, które muszą budzić zachwyt. To jakaś magiczny wir, który wciąga i przyciąga. I tylko żałować, że nie wszystko da się zrealizować . Zabraknie czasu i środków…niestety…

Ten bieg wymyślił Maciej, ale nie o nim jest ten tekst. To jest o ludziach, ludziach zaangażowanych w to wydarzenie. O ich pomysłowości, błyskotliwości i kreatywności. To tekst o twórczej inteligencji, wigorze i mądrości. To powiastka o biegaczach zakochanych w swojej pasji, którym dano szansę zabawy, pokazania swojej inwencji i nieszablonowości. To tekst o ludziach, moich koleżankach i kolegach, którzy kreują swoją rzeczywistość. To o Was, Waszych zdolnościach, zapale i zaangażowaniu. Rykowisko, to nie tylko bieg Macieja. To bieg wszystkich Nas.

Może ktoś mi zarzuci, że ten tekst kipi patosem, przesadnym populizmem, że obwieszczam sukces przedwcześnie. Nie. Sukces już się dokonał. Bo nikt nie namawia jednego czy drugiego biegacza, żeby odpuścił trening i udał się na spotkanie organizacyjne. A robi to. Nikt nie namawia naszej koleżanki, żeby zrezygnowała z wyjazdu na rzecz uczestnictwa w Rykowisku. A rezygnuje. To tylko dwa z licznych przykładów.

Dla mnie sukcesem są ludzie, nie wydarzenie.

Bo uwielbiam osoby kreatywne, kreatywne bezinteresownie, nie szukające poklasku, jednostki twórcze, którym się zwyczajnie chce…. Tak po ludzku...

Może właśnie z tych powodów dostrzegam głęboki sens w jednym z moich ulubionych cytatów, wypowiedzianych niemal 50 lat temu przez Boba Dylana ...

„Jeśli nie będziesz poświęcał czasu na rodzenie się, stracisz czas na umieranie”

[andrzej ziółek]

nasze  wsparcie